Mapa pokazuje świat za 250 milionów lat i jeśli tak się stanie, Polska będzie miała dużo szczęścia

Wizja Ziemi za ćwierć miliarda lat pobudza wyobraźnię. Naukowcy, bazując na ruchu płyt tektonicznych, tworzą modele przyszłego układu lądów. Jedna z takich symulacji, przedstawiająca superkontynent, sugeruje, że Polska może znaleźć się w zaskakująco korzystnym położeniu.

Jak będzie wyglądać Ziemia?

Powierzchnia naszej planety nie jest statyczna. Kontynenty nieustannie, lecz bardzo powoli dryfują. Proces ten, znany jako tektonika płyt, w długiej skali czasowej prowadzi do formowania się ogromnych superkontynentów, które z czasem ulegają rozpadowi – i cykl się powtarza.

Powiązane:Czy Nintendo Switch 2 można kupić w Polsce? [AKTUALIZACJA]

Mapa, która zyskała popularność w internecie, między innymi na platformie Reddit około pięć lat temu, przedstawia jedną z możliwych konfiguracji lądów za 250 milionów lat – superkontynent Pangaea Ultima. W tej wizji większość obecnych kontynentów złączy się w jedną, gigantyczną masę lądową, otoczoną przez wszechocean.

Źródło: Reddit / deClifford (użytkownik twierdzi, że jest autorem oryginalnej mapy, która to najpewniej bazuje na pracy amerykańskiego geologa i paleogeografa Christophera R. Scotese).

Polska na Północy

Zgodnie z tą konkretną projekcją, Europa, Afryka i obie Ameryki zderzą się ponownie (patrz – Superkontynent Pangea), „zamykając” Ocean Atlantycki. Polska, wraz z resztą Europy Środkowej, zostaje wciśnięta między starsze masywy kontynentalne. Na mapie widać, że nasz kraj znajduje się znacznie dalej na północ niż obecnie, wciąż granicząc z Niemcami, ale także z innymi, częściowo przemieszczonymi sąsiadami. Choć położona w nowym superkontynencie, Polska stanie się krajem północnym.

Dlaczego „Szczęście”? Klimatyczna przyszłość

Paradoksalnie, ta północna lokalizacja może okazać się zbawienna. Badania klimatyczne, opublikowane pod koniec 2023 roku w „Nature Geoscience”, modelujące warunki na przyszłym superkontynencie, przewidują ekstremalne temperatury na większości jego obszaru. Średnie wartości Celsjusza mogą przekraczać 40-50 stopni, czyniąc życie dla ssaków (w tym ludzi, jeśli będziemy wciąż istnieć) niemożliwym poza wąskimi strefami przybrzeżnymi i właśnie rejonami położonymi na wyższych szerokościach geograficznych.

Jeśli więc model Pangaea Ultima i prognozy klimatyczne się sprawdzą, obszar dzisiejszej Polski mógłby należeć do nielicznych regionów oferujących warunki znośne do życia. Oczywiście, to tylko jedna z hipotez – przyszły klimat zależy od wielu czynników, w tym dokładnego kształtu i położenia kontynentów oraz poziomu gazów cieplarnianych.

Inne scenariusze

Warto podkreślić, że Pangaea Ultima to tylko jedna z kilku głównych teorii na temat przyszłości kontynentów. Inne popularne modele to:

1. Amasia: Ameryka Północna i Azja zderzą się w rejonie Arktyki. Afryka i Australia również przesuną się na północ. Antarktyda pozostanie odizolowana.
2. Novopangaea: Podobna do Amasii, ale zakłada zamknięcie Pacyfiku i przyłączenie Antarktydy do reszty lądów.
3. Aurica: Zarówno Atlantyk, jak i Pacyfik zamykają się. Powstaje nowy ocean, gdy Eurazja rozdziela się na dwie części. Zachodnie obszary tego kontynentu oraz Afryka łączą się z Ameryką. Natomiast wschodnia część Eurazji styka się z drugim wybrzeżem Ameryki, a także z Australią i Antarktydą

Każdy z tych scenariuszy prowadzi do zupełnie innego układu lądów i potencjalnie odmiennych warunków klimatycznych.

Oczywiście, prognozowanie przyszłości Ziemi na setki milionów lat w przyszłość to fascynujące ćwiczenie intelektualne, ale obarczone ogromną niepewnością. Przedstawiona mapa to tylko jeden z możliwych scenariuszy. Ruch płyt tektonicznych jest złożony i może ulegać zmianom w sposób trudny do przewidzenia. Która teoria okaże się prawdziwa? Tego niestety nikt z nas się nie dowie. Pozostaje nam podziwiać dynamikę naszej planety i spekulować na temat jej odległej przyszłości.

Czytaj więcej:Napędy do PS5 wróciły do polskich sklepów [Aktualizacja]