Kładzie na łopatki kontrolery do Switcha i PS5, a do tego przeżył zalanie colą. Ten pad Xboksa do prawdziwy gamechanger

Obecnie gram w wiele gier przy użyciu myszki i klawiatury czy różnej maści kontrolerów. Mam jednak jednego pada, który jest moim domyślnym i gdybym mógł, to korzystałbym z niego grając na Switchu lub PlayStation 5, co jest niestety niemożliwe. A szkoda, bo jego bateria jest ogromna, a wytrzymałość legendarna – przetrwał nawet przypadkowe zalanie colą. Xbox stworzył prawdziwie elitarny kontroler, który jest moim numerem jeden.

Powiązane:Microsoft ma pracować nad trzema nowymi kontrolerami Xbox. Przez WiFi połączą się z routerem

Nie wyobrażam sobie grania na innym kontrolerze

Elitarny pad do Xboksa, z którym się nie rozstaję

Zakup Xboksa uważam za jedną z lepszych decyzji w moim życiu. Szukałem konsoli, która byłaby przedłużeniem PC i niewielki sprzęt spełnił swoje zadanie. Niestety mój Series S miał w zestawie tylko jeden kontroler, a do wspólnego grania z dziećmi i żoną potrzebowałem drugiego pada. Postanowiłem, że się wykosztuję i zdobyłem Elite Series 2, który od razu stał się moim ulubionym kontrolerem.

Od czasu jego zakupu mam w domu Switcha z kontrolerem Pro i PS5 z DualSensem. Żaden ze wspomnianych padów nie ma jednak podejścia do Elite Series 2, bo ten spełnia moje wymagania i chciałbym wykorzystać go do grania również na innych konsolach.

Z tym padem można zapomnieć o myszce i klawiaturze

Korzystanie z niego to naprawdę zupełnie nowe doświadczenie. Jest ciężki i pewnie leży w dłoniach, co bardzo mi odpowiada. Antypoślizgowe nakładki zapewniają pewniejszy chwyt, przyciski mają bardziej satysfakcjonujące kliknięcie, a drążki stawiają delikatny opór, co pozwala mi na większą precyzję. Gdy teraz czasami używam zwykłego pada do Xboksa mam wrażenie, jakbym brał do rąk podróbkę.

Moim ulubionym dodatkiem są jednak łopatki z tyłu pada, którym możemy przypisać dodatkowe funkcje klawiszy. To niby nic, ale jak bardzo to jest użyteczne, przekonałem się podczas grania w Space Marine 2 na PS5. Otóż przycisk rzucenia granatem jest pod lewą ręką, tak samo jak drążek służący do celowania. Przydałby się dodatkowy przycisk, jak łopatki w Elite Series 2, ale w DualSensie mogę o tym zapomnieć, a DualSense Edge jest tak drogi, że portfel sam chowa mi się głębiej do kieszeni.

Wybieram granie na kontrolerze

Obecnie, mimo że wciąż ze mnie głównie gracz pecetowy, często wybieram kontroler, gdy chwytam za nową grę. Gdy niedawno ogrywałem The Thaumaturge i Dragon Age: Straż Zasłony na komputerze, to i tak bawiłem się przy użyciu mojego Elite Series 2. W takim graniu jest element relaksujący, gdy po prostu opieram się wygodnie na krześle i nie muszę pochylać nad myszką i klawiaturą.

Jedynym minusem kontrolera jest brak przycisku do robienia screenshotów. W jego miejscu znajduje się guzik do zmiany profili przypisanych klawiszy. Na szczęście ja rzadko bawię się w nagrywanie lub robienie zdjęć i bardziej skupiam się na rozwalaniu kolejnych przeciwników. W tym Elite Series 2 sprawdza się idealnie i już nie mogę się doczekać, żeby przetestować go w DOOM: The Dark Ages i Gears of War: E-Day.

Pad jest coraz tańszy i na przykład w Media Markt znajdziemy Elite Series 2 za 499,99 zł. Polecam również zestaw akcesoriów z etui, bez którego nigdzie się nie ruszam.

Tak tanio pada Elite Series 2 nie mogłem kupić

Czytaj więcej:Microsoft zaprezentował pada z pośladkami, inspirowanego Deadpoolem. Czegoś takiego jeszcze na rynku nie było

Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!