futurebeat.pl NEWSROOM Głośna kampania przeciwko piractwu działała przez lata. Teraz okazuje się, że sama mogła się do niego przykładać Głośna kampania przeciwko piractwu działała przez lata. Teraz okazuje się, że sama mogła się do niego przykładać Ponad 20 lat temu ruszyła kampania, która miała przestrzegać przed cyfrowym piractwem. Dziś okazuje się, że jej twórcy mogli zastosować w niej czcionkę wątpliwego pochodzenia. techRafał Laska4 maja 2025 Źrodło fot. Media Graveyard | Youtube 2017i Ponad dwie dekady temu świat obiegło hasło „You wouldn’t steal a car” („Nie ukradłbyś samochodu”) otwierające jedną z najsłynniejszych kampanii antypirackich w historii „Piracy. It’s a Crime”. W Polsce również można było ją zobaczyć pod nazwą „Piractwo to kradzież”. Miała ona jednoznacznie kojarzyć piractwo internetowe z fizyczną kradzieżą - torebki czy telewizora. Kampania była obecna zarówno w kinach, jak i na nośnikach DVD i VHS od 2004 roku przez kilka kolejnych lat. Teraz okazuje się, że twórcy stojący za jej realizacją mogli posługiwać się... nielegalnie skopiowaną czcionką. Skradziona czcionka?O ile przekaz kampanii był jednoznaczny, to po latach wraca pytanie o to, czy sama nie posłużyła się materiałami naruszającymi prawa autorskie. Wcześniej już pojawiały się wątpliwości co do legalnego użycia muzyki, jednak okazało się, że oskarżenia były niesłuszne. Powiązane:25 lat temu wprowadzono USB 2.0 - standard, który zrewolucjonizował przesyłanie danych i wciąż jest w użyciu Tym razem chodzi o użytą w kampanii charakterystyczną czarno-białą czcionkę. Od dawna spekulowano, że był to font o nazwie FF Confidential – zaprojektowany przez holenderskiego typografa Justa van Rossuma w 1992 roku. Licencja na jej użycie jest płatna i chroniona prawnie. Teraz okazuje się, że prawda może być nieco inna. Zaczęło się od tego, że dziennikarka Melissa Lewis zasugerowała, że użyta czcionka przypomina darmowy odpowiednik o nazwie XBAND Rough stworzony przez Catapult Entertainment w 1996 roku. Po tym, użytkownik pod pseudonimem Rib dotarł do archiwalnych materiałów kampanii, w tym plików PDF z oficjalnej strony piracyitsacrime.com. Analiza oraz użycia narzędzie FontForge, wykazały, że dokumenty te zawierają właśnie XBand Rough, a nie licencjonowaną wersję FF Confidential. Te ustalenia zostały następnie potwierdzone przez portal TorrentFreak, który zwraca uwagę, że w oficjalnych materiałach kampanii (m.in. w broszurze i ulotce) czcionka XBAND Rough rzeczywiście jest wbudowana w pliki PDF?. Choć sam portal zastrzega, że nie daje to stuprocentowej pewności, że twórcy faktycznie jej użyli, to brak śladów oryginalnego FF Confidential w badanych plikach jest bardzo wymowny. Co na to twórca?Do sprawy odniósł się także sam autor pierwotnej czcionki, Just van Rossum. Jak wyjaśnił, wiedział, że jego komercyjny font pojawiał się w kampanii, i że gdzieś w sieci krążył klon o nazwie XBAND Rough. Nie był jednak świadomy, że akurat ta kampania użyła darmowej czcionki zamiast licencjonowanego FF Confidential – to była dla niego nowość, która go „rozbawiła”. Van Rossum dodał też, że nie zamierza podejmować kroków prawnych, ponieważ nie jest już jej oficjalnym dystrybutorem. Aktualnie za licencjonowanie FF Confidential odpowiada firma Monotype. Wiedziałem, że moja czcionka została wykorzystana w kampanii i że istnieje piracki klon o nazwie XBand-Rough. Nie wiedziałem jednak, że kampania używała XBand-Rough, a nie FF Confidential. Więc ten fakt jest dla mnie nowy i uważam go za zabawny – informuje Van Rossum Cała sprawa emanuje gorzką ironią. Przez lata kampania z jasnym komunikatem „Nie zabrałbyś samochodu” uświadamiała społeczeństwo, że piractwo cyfrowe to nic innego jak kradzież. Teraz okazuje się, że sama mogła korzystać z „pożyczonej” czcionki bez odpowiedniej licencji. Jednocześnie pojawia się na naszych oczach paradoks – kampania atakująca piractwo najprawdopodniej stała się jego mimowolnym uczestnikiem. Czytaj więcej:Miał 22 lata, zhakował tysiące iPhone’ów i chciał wyłudzić pieniądze od Apple. Sześć lat później został dyrektorem w firmie od bezpieczeństwa finansowego POWIĄZANE TEMATY: tech ciekawostki Rafał Laska Rafał Laska Z wykształcenia dziennikarz. Jako pierwsze wspomnienie związane z grami, na myśl przychodzi mu tytuł Jazz Jackrabbit 2, do którego zresztą ma ogromny sentyment. Z czasem zakochał się w sieciówkach, głównie przez to, że zawsze trafiał do świetnych społeczności. Do tej pory stawia multi ponad single-player, choć od czasu do czasu pojawia się tytuł, który sprawia, że choć na chwilę zaakceptuje brak towarzystwa. Także gadżeciarz. Uwielbia sprzęty mniej lub bardziej potrzebne do życia - zwłaszcza jeśli migoczą w neonowych barwach. Równie mocno zafascynowany muzyką, zarówno jako słuchacz, jak i twórca. Wszystko wokół może być pokryte kurzem, ale nie jego sprzęty audio. Pojazd rodem z Gwiezdnych wojen. Oto wyjątkowy projekt Polaka Pojazd rodem z Gwiezdnych wojen. Oto wyjątkowy projekt Polaka Sztuczna inteligencja Google jest już w stanie przejść Pokemon Blue Sztuczna inteligencja Google jest już w stanie przejść Pokemon Blue Mobilna karta graficzna na szczycie. Kwietniowa ankieta sprzętowa Steam Mobilna karta graficzna na szczycie. Kwietniowa ankieta sprzętowa Steam AMD Radeon RX 9070 XT drożeje. Cena sugerowana powoli przestaje obowiązywać AMD Radeon RX 9070 XT drożeje. Cena sugerowana powoli przestaje obowiązywać To była jedna z największych porażek Valve. Poprzednik Steam Decka nie był w stanie przekonać do siebie graczy To była jedna z największych porażek Valve. Poprzednik Steam Decka nie był w stanie przekonać do siebie graczy