futurebeat.pl NEWSROOM 70 000 dolarów za ciężarówkę-stację do grania na PS2. 18-letnia naczepa jest obecnie oferowana na sprzedaż na Facebooku 70 000 dolarów za ciężarówkę-stację do grania na PS2. 18-letnia naczepa jest obecnie oferowana na sprzedaż na Facebooku Wyobraźcie sobie naczepę ciężarówki, zdolną na zawołanie zmienić się w gamingowy raj. W 2006 roku tego typu pojazdy można było spotkać w całych Stanach Zjednoczonych. gamingRemigiusz Różański17 kwietnia 2024 Źrodło fot. Facebooki Rabini są zgodni – reklama dźwignią handlu. O ile dziś większość akcji promocyjnych wymierzona jest w kanały social media, o tyle niegdyś marketingowcy łamali sobie głowę, zastanawiając się, jak dotrzeć do rzeszy potencjalnych klientów. Spece od sprzedaży musieli się popisać pomysłowością oraz nieszablonowym podejściem. Najlepszym tego przykładem jest Sony, które w 2006 roku wypuściło na ulice ciężarówki, będące mobilnymi punktami do grania. Powiązane:Pierwsze PS3 były wstecznie kompatybilne z PS2, ale Sony usunęło je, ponieważ były zbyt drogie Ciężarówki PlayStation Experience przemierzały Stany Zjednoczone, by umożliwić fanom zapoznanie się z najnowszymi grami oraz zachęcenie laików do kupna konsoli. Po zaparkowaniu pojazdu, z boku naczepy wysuwano segment, który umożliwiał swobodne wejście do gamingowego raju. W środku gracze mogli znaleźć szereg stacji do grania wyposażonych w PS2 oraz PSP. Żaden obwoźny cyrk nie przyniósł za sobą tyle radości, co ciężarówki Sony. Jeżeli macie ochotę na namiastkę tamtego blichtru oraz przypadkiem zalega wam w portfelu 70 tysięcy dolarów, to powinniście się zainteresować zamieszczonym na Marketplace Facebooka ogłoszeniem. Jeden z użytkowników serwisu wystawił niedawno jedną ze wspomnianych naczep na sprzedaż. Źródło: Facebook Marketplace. Zewnętrze naczepy nadgryzł ząb czasu. Na jej bokach wciąż widoczne są wypłowiałe fotografie PS2 i PSP oraz ówczesny slogan japońskich konsoli – „Żyj w swoim świecie. Graj w naszym”. Źródło: Facebook Marketplace. W środku nie znajdziemy niestety żadnej konsoli. Możemy pomarzyć także o grach, których namiastką są wiszące na wewnętrznej ścianie naczepy plakaty. Tak naprawdę niewiele oryginalnego wyposażenia zdołało się zachować. Sam pojazd jest w zadowalającym stanie, co podkreśla sprzedający w ogłoszeniu. Przyczepa była nieużywana przez kilka lat […] Opony zgniły i będą wymagały wymiany przed wyruszeniem w drogę. Hydraulika jest sprawna. Obie ściany boczne są odchylane, aby umożliwić rozłożenie pokładu scenicznego. Wysuwane panele ścienne umożliwiają uzyskanie przestrzeni o powierzchni do 1000 stóp kwadratowych [około 93 metry kwadratowe – przyp. red.]. W latach świetności pojazd był atrakcją festiwali, takich jak Ozzfest czy wydarzeń pokroju X Games. Na jego pokładzie można było m.in. wypróbować EyeToy, czyli prekursora PlayStation Move, zasiąść za kierownicą symulatora samochodu wyścigowego, obsługującego Gran Turismo 4 Pit Stop, czy też wziąć udział w turniejach Twisted Metal, Hot Shots Golf 2 i ATV Offroad Fury. Miejmy nadzieję, że szczęśliwemu nabywcy uda się przywrócić naczepie choćby część dawnego uroku. Czytaj więcej:Ekran powitalny w PS2 nie był przypadkowy. Co symbolizowały białe kolumny? POWIĄZANE TEMATY: gaming PlayStation 2 Autor: Remigiusz Różański Walka z OpenAI kosztowała New York Times już milion dolarów Walka z OpenAI kosztowała New York Times już milion dolarów NASA stawia na rozwiązania rodem z filmów science-fiction. Na Księżycu ma powstać lewitująca kolej NASA stawia na rozwiązania rodem z filmów science-fiction. Na Księżycu ma powstać lewitująca kolej Radeony RX 7000 nie zawojowały rynku. Wyniki finansowe AMD pokazują słabą sprzedaż kart graficznych Radeony RX 7000 nie zawojowały rynku. Wyniki finansowe AMD pokazują słabą sprzedaż kart graficznych Windows 11 z jeszcze większą liczbą reklam. Game Pass będzie promowany w ustawieniach systemu Windows 11 z jeszcze większą liczbą reklam. Game Pass będzie promowany w ustawieniach systemu Najpierw pożar, teraz próba wtargnięcia. Kolejne kłopoty fabryki Tesli w Niemczech Najpierw pożar, teraz próba wtargnięcia. Kolejne kłopoty fabryki Tesli w Niemczech