Japoński sprzedawca walczy z turystami szukającymi łatwego zarobku; RTX 5090 i RTX 5080 tylko dla mieszkańców

Japoński sklep z elektroniką postanowił wprowadzić ograniczenia na zakup nowych GPU. Karty graficzne RTX 5090 i RTX 5080 trafią wyłącznie w ręce mieszkańców.

tech
Julia Sobasz30 kwietnia 2025
1
Źrodło fot. Nvidia
i

Flagowe modele kart graficznych NVIDIA GeForce RTX 5090 i RTX 5080, które jak zauważa portal Wccftech, są wciąż trudno dostępne w wielu częściach świata – regularnie pojawiają się w ofercie sklepu PC 1 w Osace, znanego z dobrej dostępności tych modeli. Niestety, turyści już z tej sytuacji nie skorzystają, gdyż teraz napotkają… tabliczki informujące o ograniczeniu. Karty te zarezerwowane są tylko dla „prawdziwych” mieszkańców Japonii.

GPU tylko dla mieszkańców

Modele z serii RTX 50, zwłaszcza topowe konstrukcje z rdzeniem Blackwell, w trakcie premiery niemal natychmiast znikały z półek lub pojawiały się po znacznie wyższych cenach. Japonia początkowo wydawała się oazą spokoju – nieodczuwalny boom w porównaniu choćby z Chinami czy Europą sprawił, że kilka sklepów miało realne zapasy. To przyciągnęło chętnych, dla których wyjazd do Japonii stał się nową formą zarobku na GPU.

W obliczu tej praktyki lokalny sprzedawca zdecydował się utrudnić resellerom przywóz GPU do swoich krajów i dalszą odsprzedaż po zawyżonych cenach. W jednym ze sklepów komputerowych w Osace pojawiły się drukowane kartki i naklejki: „GeForce RTX 5090/RTX 5080 dostępne wyłącznie dla rezydentów Japonii”. Sklep ma wydawać przy kasach formularze potwierdzające, że klient jest mieszkańcem kraju.

Źródło: MyDrivers
Źródło: MyDrivers

Pomysł dla światowych detalistów?

Oczywiście zawsze znajdą się sprytni handlarze – od korzystania z fałszywych adresów po pośredników mieszkających na stałe w Japonii. Ale nawet przy tych metodach ryzyko rośnie: sprzedawca może odmówić wysyłki czy wpisać adres do czarnej listy.

Patrząc za kulisy tej akcji, niektórzy sprzedawcy mierzący się z problemem popytu przewyższającego podaż, mogą rozważać wprowadzanie podobnych ograniczeń. Innym przykładem z przeszłości może być Zotac USA, który zaproponował system priorytetowego dostępu przez Discord, oferując RTX 5090/5080 bezpośrednio członkom swojego serwera, by omijać pośredników i scalperów. Gdyby taki trend się utrzymał (również dla przyszłych generacji kart graficznych), globalny rynek GPU mógłby przejść rewolucję – to z jednej strony korzyść dla lokalnych graczy i twórców, z drugiej – jeszcze większe wyzwania dla resellerów.

POWIĄZANE TEMATY: tech karty graficzne Nvidia

Julia Sobasz

Julia Sobasz

Z wykształcenia dziennikarka, z powołania metińczyk. Pasja do pisania pojawiła się u niej gdzieś między kartkowaniem starego numeru czasopisma „Przekrój“ a zarywaniem nocy na czytaniu reportaży Wydawnictwa Czarne. Oprócz grania w MMO-rpgi kolekcjonuje retro sprzęt, który jest dla niej sposobem na zachowanie kawałka historii technologii. Niepohamowana fanka i teoretyczka polskich seriali z przełomu lat 90. i 00.

Firma zajmująca się sztuczną inteligencją kupiła miliony drukowanych książek, a następnie zniszczyła je tylko po to, by wytrenować swój model sztucznej inteligencji

Firma zajmująca się sztuczną inteligencją kupiła miliony drukowanych książek, a następnie zniszczyła je tylko po to, by wytrenować swój model sztucznej inteligencji

Nowa wersja Siri, czyli asystenta Apple, może działać z wykorzystaniem technologii OpenAI

Nowa wersja Siri, czyli asystenta Apple, może działać z wykorzystaniem technologii OpenAI

Szanse na sukces to 1 do 210 bilionów. Koparka USB do Bitcoina to zwykły scam, ale ludzie wciąż ją kupują

Szanse na sukces to 1 do 210 bilionów. Koparka USB do Bitcoina to zwykły scam, ale ludzie wciąż ją kupują

Zamieszanie o wykorzystanie AI w The Alters. 11 bit Studios twierdzi, że doszło do tego przez przypadek

Zamieszanie o wykorzystanie AI w The Alters. 11 bit Studios twierdzi, że doszło do tego przez przypadek

W ciągu ostatnich trzech lat Windows stracił 400 milionów użytkowników. Czyżby pokłosie braku wsparcia dla Windowsa 10?

W ciągu ostatnich trzech lat Windows stracił 400 milionów użytkowników. Czyżby pokłosie braku wsparcia dla Windowsa 10?