Chiny przejmują wszystkie metale ziem rzadkich w kraju. To mocny cios w przepychankach z Zachodem o nowe technologie

Jak informuje serwis Nikkei, Chiny zatwierdziły właśnie nowe przepisy, których celem jest zyskanie przewagi w wojnie handlowej toczonej z USA. W ramach wspomnianych regulacji, które wejdą w życie od 1 października, państwo przejmie kontrolę nad całymi zasobami metali ziem rzadkich, używanych do produkcji półprzewodników.

Chiny przejmują kontrolę nad metalami ziem rzadkich

Chiny zdają sobie sprawę z tego, jaką przewagę dają im ogromne złoża metali ziem rzadkich, potrzebnych do produkcji półprzewodników, niezbędnych w wielu gałęziach przemysłu. Tamtejszy rząd, który od kilku lat toczy wojnę handlową ze Stanami Zjednoczonymi, jest świadomy tego, że rywale mogą zechcieć uzyskać dostęp do surowców lub wręcz sabotować ich wydobycie, szkodząc krajowej gospodarce. Postanowiono więc wdrożyć w życie nowe przepisy, które zabezpieczą chiński przemysł przed takim scenariuszem.

Jak donoszą media, właśnie zatwierdzono nowe przepisy, które wprowadzają pełną kontrolę nad chińskimi metalami ziem rzadkich. Regulacje, które wejdą w życie od 1 października, prawdopodobnie są reakcją na amerykańskie sankcje nałożone na kraj, uniemożliwiające mu zdobywanie zaawansowanych technologii. Rozporządzenie obejmuje cały łańcuch dostaw pierwiastków ziem rzadkich, od wydobycia i hutnictwa, po przetwarzanie, dystrybucję i eksport.

Przepisy ograniczają eksport przede wszystkim dwóch pierwiastków, takich jak gal i german, które są kluczowe dla wielu gałęzi przemysłu i stosuje się je w różnych technologiach. Tymczasem Chiny są największym ich dostawcą na świecie i w 2023 roku, odpowiadały za 70% globalnych dostaw tych pierwiastków. Jeśli chodzi o gal, który jest używany m.in. w układach scalonych zasilaczy, Chiny odpowiedzialne są za około 94% światowych dostaw. Wprowadzone ograniczenia, z dużym prawdopodobieństwem dotkną więc różne gałęzie przemysłu.

Ceny wielu produktów mogą wzrosnąć

Analitycy wprawdzie nie przewidują zakłóceń produkcji komponentów o wysokiej wydajności, takich jak procesory do komputerów oraz kart graficznych, a także procesory graficzne, jednak azotek galu (GaN) i arsenek galu (GaAs) mają kluczowe znaczenie dla układów zasilania, wzmacniaczy częstotliwości radiowych, diod LED, paneli fotowoltaicznych itp. Dostępność tych produktów może więc zostać ograniczona i nie można też wykluczyć wzrostu ich cen.

Gal i german nie są metalami szczególnie rzadkimi, a ich złoża występują w wielu rejonach świata, to Chiny utrzymują ich ceny na stosunkowo niskim poziomie. Ta strategia sprawia, że wydobycie ich gdzie indziej, nie jest zbyt opłacalne. Dlatego Stany Zjednoczone, w zakresie metali ziem rzadkich, są uzależnione od Chin, ponieważ amerykańskie rezerwy wynoszą zaledwie 1,8 miliona ton, zaś chińskie to aż 44 mln ton.

USA może więc najbardziej ucierpieć na nowych przepisach i będzie musiało pozyskiwać metale z innych źródeł, takich jak Wietnam oraz Brazylia. Są one tam jednak znacznie droższe, co zapewne przełoży się na wzrost cen produktów, w których są stosowane. Nie można więc wykluczyć, że w celu zachowania niskich cen surowców, amerykański rząd będzie musiał podjąć decyzję o złagodzeniu sankcji nałożonych na Chiny, ograniczających dostęp do zaawansowanego sprzętu, umożliwiającego produkcję płytek półprzewodnikowych, wymaganych do produkcji chipów w technologiach procesowych poniżej 14/16 nm

Według ekspertów, nowe przepisy zapewnią Chinom dużą przewagę w negocjacjach z USA, Europą i Japonią. Na razie jest jeszcze zbyt wcześnie, by można było ocenić, jakie przyniosą skutki dla światowej gospodarki, ale nie można wykluczyć wzrostu cen wielu produktów.